wtorek, 20 maja 2014

"Kiełbasa" a sprawa polska

Europę - jeśli nie Świat - obiegły właśnie zdjęcia zwyciężczyni, tudzież zwycięzcy, tegorocznej Eurowizji w towarzystwie małżonka. Nie wdając się specjalnie w narodową dyskusję, bo już emocje chyba trochę opadły, chciałbym zwrócić uwagę na kwestię, o której się rzadko mówi, zwłaszcza wśród krytykujących tę postać homoseksualistów, bo i tacy o dziwo są (a nawet stają w obronie polskich cycków...). Mianowicie nikt nie zauważa, że pierwszy raz w Polsce, a być może i w Europie, kwestia homoseksualizmu i manifestowania wynikającej z niego inności stała się obiektem zainteresowania na masową skalę. Jak już napisałem, pomijam to, co się w naszym kraju na ten temat pisze i mówi, nie jest to nic zaskakującego, ale samo to, że spora część Polaków została mimowolnie wciągnięta w serial o Conchicie Wurst jest czymś znaczącym. Wierzę - i podejrzewam, że jest to naukowo udowodnione - iż taka ekspozycja inności z towarzyszącym jej przekazem, że ktoś tę inność uważa za atut coś nieświadomie zmienia w nastawieniu nietolerancyjnej części społeczeństwa. Na pewno jest to krok milimetrowy jakich potrzeba jeszcze setki, ale lepszy rydz, niż nic ;)

3 komentarze:

  1. Ja tam się cieszę, że Conchita Wurst wygrała EV :) To niewątpliwie dla nas duży plus. Tak jak piszesz na masową skalę porusza się temat gejów ich problemów, prawa do godnego życia. Wielokrotnie słyszałem pozytywne opinie o tym występie, człowieku (choć często określana jest jako ono - :()

    OdpowiedzUsuń
  2. Owszem, miejmy nadzieję że to całe wydarzenie przedarło się jakoś do podświadomości mało przychylnej do nas części społeczeństwa.
    Mi tak naprawdę podobała się też sama piosenka, lubię takie bondowskie, "szerokie" utwory :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ludzi pociąga inność. To, co nienaturalne, dziwne, nieznane, często wydaje się być także interesujące. Sprzeciwienie się naturalnemu porządkowi i harmonii świata wywołało swojego rodzaju szok wśród odbiorców. Ów szok zaowocował ogromną ilością głosów dla reprezentacji Austrii podczas tegorocznego konkursu Eurowizji.

    Kiedy patrzę na to wszystko swym subiektywnym okiem, przyznaję szczerze, iż "Rise Like a Phoenix" jako utwór przypadł mi do gustu. Cieszę się, że to właśnie Conchita Wurst odniosła zwycięstwo. Cała Europa staje się coraz bardziej otwarta i gotowa na akceptację inności.

    OdpowiedzUsuń